Forum o problemach o miłości itp Strona Główna o problemach o miłości itp
Krótki opis Twojego forum [ustaw w panelu administracyjnym]
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

zachowuje się jak idiota

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum o problemach o miłości itp Strona Główna -> Z życia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł
Gość






PostWysłany: Wto 17:21, 21 Maj 2013    Temat postu: zachowuje się jak idiota

Witam chciałem wam opowiedzieć moja historię. Dokładnie rok temu na imprezie poznałem dziewczynę Ankę. Znaliśmy się ze studiów ale tylko tak na cześć. Zaprosiła mnie na domówkę, taką impreze integracyjną. Tam złapała mnie za rękę, spędziliśmy razem wieczór, całowała mnie, poszliśmy razem spac ale się tylko do siebie przytuliliśmy do niczego nie doszło. Była pijana….opowiedziala mi wiele o sobie, swoim zyciu. Rano jak wstaliśmy to normalnie ze soba rozmawialiśmy. Wyszlo tak ze mnie odrzucila. Nie spodobałem się jej wogole,. Ona pewna siebie, charyzmatyczna, wygadana ja taki spokojny niesmiały. Pierwszy raz z nia rozmawiałem pod szkole chwile, cos tam o zajeciach. Jestesmy razem na studiach mgr. Pozniej na nastepny dzien puściła do mnie oczko i tak można było odczuc ze się jej podobam. Minal rok od wieczoru razem spedzonego. Napisalem do niej ostatnio wiadomość. Wogole męczyłem ja wiadomościami. Napisalem jej ze jest nimfomanka.Zachowywalem się idiotycznie. Na korytarzu ostatnio była taka sytuacja
Popchnęła mnie, zaczela krzyczec ze żadna nimfomanka dla Ciebie nie jestem, ze jeszcze raz tak kiedys powiem to dostane w morde, ze jestem psychiczny i ze przez jedna impreze zniszczyłem sobie zycie. Tak na caly korytarz i tak agresywnie ze w szoku byłem Powiedziala do mnie „ Ty śmieciu” .Napisalem jej taka wiadomość:


Pomijając fakt, że nazwałaś mnie śmieciem . Jaką ma wartość spanie z druga osobą i przytulanie się do niej? Jaką wartość ma pocałunek? Sama obrażasz siebie mówiąc ( raz usiadłam Tobie na kolana a Ty przez jedną imprezę zniszczyłeś sobie życie. Po pierwsze życia sobie nie zniszczyłem tylko skierowałem uczucia do nieodpowiedniej osoby. Gdybyś traktowała mnie normalnie, nie kładła się zemną do łóżka, potraktowała jako kolegę którego zaprosiłaś, spędziła zemną czas, zapoznała się. Bez jakiegoś łapania za rękę, pocałunków, kładzenia się do łóżka , obejmowania to nigdy bym się tak nie upokorzył przy Twojej osobie. Dałaś mi do zrozumienia, że mnie nie chcesz, że nic nie będzie z Tego.
Tylko nie pomyślałaś o tym, że ja może potrzebowałem jakieś bliskości, czułem się samotny i poznając Ciebie dałaś mi to o czym marzyłem. Dałaś mi bardzo dużo Ciepłych uczuć poprzez jeden wieczór. Nie mogłaś poznać mnie choć trochę, wiedzieć czy możesz czegoś oczekiwać? Ja Ciebie nawet nie znałem ani nie znam do tej pory. Najbardziej w Twojej znajomości ze mną denerwuje mnie, boli mnie to, że potraktowałaś mnie jak pomyłkę. Ale to do Tego stopnia, że Ty nawet nie umiałaś sama przed sobą zachować się odpowiednio ( jako szanującą się kobietą) przyznać przy mojej osobie, że skoro ta sytuacja nie powinna mieć miejsca to mnie po prostu zraniłaś. Co zrobiłaś? Od czego się zaczeła dziwna wiadomośc i chora wrecz nienormalna sytuacja? ( która ja jako uznawana za Ciebie osoba psychiczna spowodowala) Od Tego, że się przesiadłaś ode mnie. Dałaś mi wcześniej do zrozumienia, ze chcesz utrzymywać zemną kontakt koleżeński , nic więcej. Zakochany byłem wtedy we wszystkim w Tobie, w Twoim uśmiechu, Twojej osobie. Ty nic nie czułaś, podejrzewam, ze jak mnie bliżej poznałaś to nawet w ogóle nie lubiłaś. Ktoś by powiedział, że normalnym jest ukazanie swoich emocji , uczuć a nienormalnym reagowanie na to uszczypliwymi uwagami. Tylko wszystko ma swoje granice a moje zachowanie podchodzi pod stalking, nękanie. Jak ty mnie potraktowałaś: Że byłaś pijana i byś się normalnie przy mnie nie położyła, że jakbyś miała mnie pocałowac to byś się prędziej wrzątkiem usta musiała płukać, pisałas do mnie ze masz obrzydzenie gdy chodzi o moją osobę. Powiedziałaś „jedna impreza” Uczucia które możesz dać drugiej osobie traktujesz w ramach jednej imprezy. Jak w ogóle mogłaś takie zdanie ułożyć. Śmiejesz się z moich rzekomych „słowotworów” a sama słyszysz siebie co mówisz. Ja uważam, ze dałaś mi wiele ciepłych uczuć, uczuć wychodzących poza ramy jakiś kontaktów koleżeńskich , czy nawet przyjaźni. Uczuć które były przez jedną chwilę tak piękne jak później bolesne dla mnie. Przepraszam, że powiedziałem, ze jesteś nimfomanką i za inne przykre słowa. Jeśli to co dałaś mi przez chwilę tak potrafie określić to jestem idiotą, że w ogóle mogłem Ciebie w jakiś sposób obrazić. Tylko, że Ty tak na to nie spojrzysz. Dla Ciebie Ty nic mi nie dałaś, nic się nie wydarzyło a Twoja bliskość , Twój zapach i cała Ty były skierowane na Twoim wyobrażeniu o mojej osobie.. Teraz jesteś z kimś szczęśliwa i ja zrobiłęm z siebie kompletnego kretyna. Pisałem do Twojego chłopaka jaka to Ty niby nie jesteś, przedstawiałem Ciebie w najgorszym świetle. Ale mimo wszystko Życzę Ći szczęścia. Nienawidze Ciebie bo źle mnie potraktowałaś .Twoja osoba będzie kojarzyc mi się z bólem i odrzuceniem. To takie mieszane uczucia.Ale potrafie Życzyć Ći szcześcia i wszystko co najlepsze. Przepraszam za wszystko co było złe z mojej strony jako osobie z która spałem do której mogłem się przytulić. Która była kiedyś tak blisko mnie. Tylko patrzac teraz na Ciebie nie wiem kim była ta osoba….
PS

„Dziekuje przede wszystkim za wyrozumiałość gdy chodzi o moje uczucia” za świadomość swojego zachowania i wszystkiego co mi dałaś w ramach jednej imprezy”

Mam 25 lat i po tej wiadomości widać, że raczej z wieloma sprawami sobie radzić nie umiem. Brakuje mi jej, podobała mi się. Teraz to sam nie wiem co mógłbym o niej myśleć. Była dla mnie taka miła, tak zamną, na jednej imprezie….. później mnie olała, nawet nie miała ochoty rozmawiać.To było przzeciez tak dawno. Widocznie miała inne wyobrażenie na temat mojej osoby. Dlugo się zastanawiałem nad soba i swoim zyciem. Nad tym czym ja odrzuciłem. Odrzuciłęm swoja nieśmiałością, tym ze jestem taki spokojny. Bardziej chodzilo o to ze ona mi się podobala i po tej sytuacji byłem nieśmiały przy niej. Calkiem inaczej sobie mnie wyobrażała… Była calkiem inna dla mnie jak mnie nie znała, jak byłem wtedy u niej. Nikt dla mnie nigdy taki nie był, tak miły, nie był tak zamna. Terz ma mnie za idiote. Uzaleznilem swoje poczucie wartości od jej osoby. Ona potraktowala mnie jako pomylke. Chciałbym nie uzależniać swojego poczucia wartości od tej dziewczyny. Jestem takim niedorajda, ciagle w szkole jak mnie widzi mowi o psychiczny. Nawet nie umiem nic jej odpowiedziec bo by bya agresywna tylko napisałem jej wiadomość jak jakas ciota. Chyba chciałem się po prostu wyzalic. Jedyne co wazne dla mnie to uwierzyc w siebiepo tej sytuacji i odnaleźć do siebie szacunek. Ona mnie poniżyła ale ja sam dalem siebie poniżyć i poniżyłem swoim zachowaniem.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum o problemach o miłości itp Strona Główna -> Z życia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin